Pandemia strachu.
Na światowych giełdach dominuje czerwony kolor wyprzedaży, akcje globalnych spółek zaliczają dwucyfrowe spadki, zamykane są fabryki i małe sklepy które nie mają towaru, zwolnieni pracownicy nie otrzymują wypłaty przez co nie mogą opłacić rachunków i wpadamy w błędne koło. Wcześniej czy później skutki epidemii odczuje każdy z nas, w moim miejscu pracy decyzja o zamknięciu działalności ma zapaść w ciągu kilku najbliższych dni. Czuje strach, ten sam co ogałaca półki sklepowe i bezpośrednie kontakty z innymi ludźmi. To będzie trudny rok.