pxel

WWDC 23 i Vision Pro

Konferencja Apple’a właśnie dobiegła końca i na świeżo mogę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi prezentowanych nowości.

Na początek o samym keynote, po raz kolejny widzieliśmy starannie wyreżyserowany spektakl, w którym jak dla mnie brakowało emocji. Tęsknię za czasami, gdy oglądaliśmy keynote z publicznością na scenie i nie rozumiem dlaczego Apple nie wróciło po pandemii do starej formuły, ale nie ja o tym decyduje ;)

Podczas keynote pokazano kilka nowości sprzętowych, ale głównym bohaterem był headset o nazwie Vision Pro. Gogle z technicznego punktu widzenia robią piorunujące wrażenie, szklany front z widocznymi kamerami i czujnikami obserwującymi otoczenie wokół i rejestrujące je aby odtworzyć je na dwóch ekranach wykonanych w technologi Micro Oled w rozdzielczości 4K na oko.

Front headsetu skrywa wbudowany wyświetlacz prezentujący jakby status użytkownika, zajęty lub dostępny i wówczas na ekranie zostanie wyświetlona część twarzy z oczami osoby korzystającej z gogli. Całość patrząc na oficjalne grafiki wygląda jakby ktoś założył wielkie okulary do pływania.

Ciekawostką są soczewki, oczywiście wykonane zostały przez Zeiss’a, ale największym wow jest ich automatyczna adaptacja do rozstawu oczu użytkownika. Wszystko konfiguruje się samo po wyjęciu z pudełka.

Nowością jest Optic ID, kolejny krok w zabezpieczeniu produktów Apple’a, ponieważ opiera się na skanowaniu ludzkiego oka, a jak wiadomo tam zmiennych jest dużo więcej, co czyni system bardziej bezpiecznym. Możemy się domyślać, że Optic ID za jakiś czas zastąpi Face ID w telefonach i laptopach ¹.

Całość prezentuje się na solidny kawałek technologii, która nie dociąga jeśli chodzi o software. Tutaj Apple liczy na developerów, którzy dodadzą Vision Pro skrzydeł, a ci będą mieli trochę czasu. Premiera dopiero w przyszłym roku i tylko w USA.

Wpis będę aktualizować na bierząco.

~ Piotr